Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa – recenzje książek
Przedstawiamy wybrane opinie naszych czytelników, którzy już przeczytali różne tytuły spośród naszych nowości. Zachęcamy Was do czytania, oceniania, pisania opinii o książkach. Pamiętacie o naszym konkursie?
Warszawa zatopiona w opium,
czyli recenzja książki „Morfina” Szczepana Twardocha
W szkolnej bibliotece pojawiły się nowe pozycje. Wybrałam jedną z nich. Jest to „Morfina” autorstwa Szczepana Twardocha, młodego polskiego autora pochodzącego ze Śląska, uhonorowanego m.in. Nagrodą Czytelników Nike w 2013 roku, uzyskaną właśnie za „Morfinę”. Powieść opowiada historię Konstantego Willemanna, syna niemieckiego oficera i Ślązaczki. Akcja dzieje się w Warszawie w przededniu II wojny światowej. Kostek nie jest zainteresowany walką po żadnej ze stron. Jest obojętny względem wojny. Jedyne, co go pociąga, to kobiety i morfina. Zostaje jednak wplątany do polskiej organizacji wywiadowczej, w której ma pełnić funkcję szpiega.
Przepełniona wulgaryzmami i niestosownościami. Kontrowersyjna i oryginalna. Taka właśnie jest „Morfina”. Bohaterowie książek, których akcja dzieje się w okresie międzywojennym, są zwykle przedstawiani jako wzory do naśladowania. Szczerzy patrioci i honorowi żołnierze. Ale Kostek Willemann jest zupełnie inny, nie wpisuje się w stereotypowy typ warszawiaka z lat trzydziestych. Inni bohaterowie, tacy jak Dzidzia Rochacewicz, współpracowniczka Konstantego, czy Jacek Rostoński, jego bliski przyjaciel i źródło morfiny, także są wyjątkowi. Każda postać ma swój charakter, każdy jest inny. Moim zdaniem jest to duży plus – dodaje to powieści nieszablonowości i unikatowości. Historia Willemanna to jedno wielkie rozdarcie między światem rzeczywistym a jego własnym. Gonitwa myśli, której świadkami są czytelnicy, pozwala wczuć się w narkotykowe otępienie głównego bohatera i zrozumieć jego nie do końca logiczne pobudki. Mimo pokaźnej ilości stron, książkę czyta się szybko i przyjemnie. Z pewnością jest to zasługa stylu pisania – mało jest niepotrzebnych opisów, akcja ciągle jest wartka i aż żal odkładać powieść na bok, by zająć się codziennymi sprawami.
„Morfina” na pewno przypadnie do gustu maniakom nietuzinkowych lektur. Jeśli interesujesz się tematem II wojny światowej i chciałbyś przeczytać książkę, która jest zupełnie inna niż wszystkie te, które czytałeś do tej pory – to książka właśnie dla Ciebie! Nie polecam jej natomiast osobom wrażliwym na nieprzyzwoite słowa. Uwaga! Nie uzależnij się od „Morfiny”!
Agata Pek
Stephen Hawking „Czarne dziury”- teraz w bibliotece VILO
Stephen Hawking jest powszechnie znaną gwiazdą wśród naukowców. Mówi poprzez syntezator mowy i jeździ na charakterystycznym wózku, a miał już dawno nie żyć. Został dotknięty rzadką chorobą znana jako stwardnienie zanikowe boczne, która od młodzieńczych lat z miesiąca na miesiąc coraz bardziej paraliżowała jego mięśnie. Obecnie nie jest w stanie samodzielnie mówić ani poruszać się, jednak choroba nie dotknęła jego niezwykłego umysłu.
„Czarne dziury” zostały spisane na podstawie dwóch naukowych wykładów Hawkinga. Jest to jedna z nowszych pozycji naukowca. Po fenomenalnej „Krótkiej historii czasu” i jej kontynuacji trudno jest dorównać im poziomem, jednak najnowsza książka Hawkinga jest równie interesująca i przystępna w czytaniu. Zawiera 80 stron tekstu przeplatanego rysunkami, w większości zabawnymi ale nie odbiegającymi od tematu. Co więcej szybko się czyta. Jest to książka którą się zaczyna i kończy nie do końca świadomie. Dzieje się tak ponieważ czyta się ją niesamowicie płynnie. Darem autora jest zdolność wytłumaczenia skomplikowanych zagadnień fizycznych w prosty i żartobliwy sposób. Często służą temu proste analogie z codziennego życia każdego z nas.
Mimo wszystko, czasem w tekście pojawiają się terminy których nie sposób zastąpić. Wtedy pojawiają się rzeczowe adnotacje redaktora naukowego BBC wyjaśniające niejasności.
Książka dostarcza informacji co to są kwazary, jak zrobić czarną dziurę, bądź co się stanie jak wrzucisz do niej telewizor. Można poznać temat tych tajemniczych obiektów od podstaw do najnowszych teorii S. Hawkinga, niektórych jeszcze w formie hipotez bez potwierdzenia. To fascynujące jak dużo jeszcze nie wiemy o tych tgzw. ”zamrożonych gwiazdach”.
Kto przeczyta na pewno nic nie straci(nawet czasu), a nawet zyska okazję do zabłyśnięcia wiedzą w towarzystwie. „Czarne dziury” mogą być pierwszym krokiem w fascynacji astronomią, albo fizyką, tudzież pierwszą od długiego czasu w pełni przeczytaną książką popularnonaukową. Nieważne czy mówisz o sobie, że jesteś biol-chemem, mat-fizem, czy nawet ”humanem”, nie bój się nauki. Najbliższa czarna dziura jest i tak zbyt daleko by Cię pochłonąć.
Magdalena Pitek
Marcin Urbaś „Biegać każdy może”
Książka „Biegać Każdy Może” napisana została przez polskiego lekkoatletę Marcina Urbasia. Autor w tym dziele odnosi się głównie do sportu – biegania. Porusza jednak przy tym wiele tematów – na pierwszy rzut oka – pobocznych, które w ostateczności mają istotny wpływ na osiągane wyniki w trakcie trenowania.
Na samym początku książki czytelnik dowiaduje się, kim jest Marcin Urbaś. Dzięki temu zyskuje pewność, że książka, którą ma w rękach, została napisana przez osobę z ogromną wiedzą w tej dziedzinie.
Tytuł z jednej strony wzbudza zaciekawienie, a z drugiej – wiele kontrowersji. Jednak już w pierwszych rozdziałach wszelkie wątpliwości zostają rozwiane, bo autor tłumaczy, po co tak naprawdę powinno się biegać.
W tej książce spisane są najważniejsze informacje dla osób, które chcą mieć lub mają cokolwiek wspólnego z bieganiem. Począwszy od rodzaju butów, stroju, poprzez stawiane sobie cele, rozgrzewkę, sposób i częstotliwość treningów, aż do pierwszych sukcesów.
Dużym atutem książki są liczne ilustracje, które pomagają czytelnikowi zrozumieć tłumaczone zagadnienia, a także porównać poprawność wykonywanych ćwiczeń.
Prosty język nie pozostawia niepewności nawet takim osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze sportem.
Moim zdaniem ta książka to – można powiedzieć –pierwszy, podręczny, prywatny trener, który w prosty i umiejętny sposób zwraca uwagę na często bagatelizowane detale w początkowych fazach trenowania tego sportu. Z pewnością wzbudza chęć do biegania i sprawia, że czytelnik czuje się pewniejszy dzięki wiedzy, którą zdobył.
Łucja Lesner
Remigiusz Mróz, „Zaginięcie”
„Gniew i świt” Renée Ahdieh
Każdy z nas słyszał o „Księdze tysiąca i jednej nocy”. Tym właśnie ponadczasowym zbiorem legend i podań z Bliskiego Wschodu inspirowała się Renée Ahdieh pisząc „Gniew i świt”. Autorka opowiada nam historię Chalida, kalifa Chorasanu, który co noc bierze z żonę nową dziewczynę, tylko po to, by o wschodzie słońca owinąć jedwabny sznur wokół jej szyi. Gdy przyjaciółka Szahrzad pada ofiarą tego potwora, dziewczyna postanawia położyć kres tym okrucieństwom i zgłasza się na jego kolejną małżonkę. Obiecuje sobie, że doczeka kolejnego poranka i zakończy panowanie kalifa. Tak więc każdej nocy Szahrzad opowiada Chalidowi pełne przygód historie, które kończy tuż przed świtem. W pałacu kalifa dzieje się jednak coś więcej. Szahrzad zamierza odkryć prawdę i za wszelką cenę ukrócić tyranię władcy.
Przyznam szczerze, że sięgałam po tę książkę z pewną dozą niepewności, obawiałam się, iż zupełnie nie zainteresują mnie gorące klimaty złotych piasków pustyni, tańca brzucha i pałacowych intryg. Mimo początkowych problemów w zapamiętaniu wszystkich tureckich słówek i tytułów, które autorka zręcznie wplotła w dialogi bohaterów, powieść przeczytałam jednym tchem. Bohaterowie są ciekawi oraz pełni charyzmy, ale też sprzeczności, kierowani różnymi pobudkami, co sprawia, że stają się bliżsi czytelnikowi. Szahrzad to silna, młoda dziewczyna, niezwykle odważna jak na swój wiek. Dzięki lekkiemu pióru autorki i fascynujących opisach, możemy razem z nią poznawać kalifa, a razem z nim jego świat. Między parą wytwarza się więź, która nie powinna mieć miejsca, więc zarówno Chalid, jak i Szachrzad, zaprzeczają jej istnieniu. I choć sama fabuła jest dosyć przewidywalna, wątek zakazanej miłości, przepełniony emocjami oraz intrygą, a także ciekawe wątki poboczne, sprawiają, że wręcz nie można oderwać się od lektury. „Gniew i świt” polecam każdemu, kto szuka czegoś szybkiego, a zarazem porywającego; tymczasem ja ze zniecierpliwieniem wyczekuję kolejnego tomu.
Przyjaźń pomiędzy dwoma światami
Czyli jakich błędów nie powtarzać
Ostatnio przeczytałam książkę pt. „Chłopiec w pasiastej piżamie”. Jej autorem jest John Boyne. Zwykle nie czytam powieści o tematyce wojennej, lecz ta zaciekawiła mnie ze względu na jej wspaniałą ekranizację, którą wcześniej obejrzałam.
Akcja tej książki toczy się w latach 1943 – 1944. Przedstawione w niej są losy dwóch chłopców – Brunona i Szmula. Pierwszy z nich jest synem komendanta obozu koncentracyjnego, drugi zaś więźniem tegoż obozu. Już od pierwszego spotkania chłopcy bardzo się zaprzyjaźnili i przez rok codziennie widywali się w tajemnicy przed rodzicami. Co się potem wydarzyło? To już należy sięgnąć po lekturę.
Największym atutem tej książki jest jej prostota ukazująca się w spojrzeniu dziewięcioletniego chłopca na wojnę. Przedstawia bardzo trudne zagadnienie, lecz przez jej łatwy do zrozumienia język jest dostępna dla wszystkich czytelników. Akcja jest wartka, wydarzenia dynamicznie postępują. Powieść jest bogata w opisy i dzięki nim można sobie dokładnie wyobrazić życie podczas wojny. Atmosfera w tej książce jest właściwie trudna do określenia – z jednej strony mrożąca krew w żyłach wizja obozu koncentracyjnego, z drugiej jednak raczej beztroskie życie syna niemieckiego żołnierza.
Historia dwóch chłopców zawarta w książce pt. „Chłopiec w pasiastej piżamie” jest niezwykle wzruszająca. Polecam tą książkę wszystkim, nawet tym, którzy niezbyt lubią powieści o tej tematyce, ponieważ ta jest naprawdę wyjątkowa. Wystarczy raz do niej zajrzeć i już nie oderwie się od niej wzroku na parę godzin. W dodatku przekazuje kolejnym pokoleniom opowieść z przestrogą, by takich błędów jak obozy zagłady i wojna w kolejnych wiekach już nie popełniać.
Agata Szymczak
„Niechciana” Barbara Kosmowska
W październiku przeczytałam książkę autorstwa Barbary Kosmowskiej pod tytułem „Niechciana”. Barbara Kosmowska jest to autorka książek zarówno dla dorosłych jak i dla młodzieży. Jest zdobywczynią wielu nagród za swoje prace. Ową książkę wydała w 2014 roku przez wydawnictwo „Literatura”.
„Niechciana” jest to książka opowiadająca o dość często spotykanym w dzisiejszych czasach problemie – niechcianej, nastoletniej ciąży. Opisuje życie nastolatki w wieku gimnazjalnym, posiadającej swoje plany na przyszłość, jej wielkich marzeniach oraz przelotnej miłości, która wydawała się być na zawsze. Równie ważnym aspektem poruszanym w książce jest fakt jak życie takiej dziewczyny potrafi zmienić się o 180 stopni, jak na owe zdarzenie reagują jej przyjaciele, ludzie z otoczenia i co najważniejsze – rodzina oraz ojciec dziecka. Dodatkowo książka opisuje jak młoda dziewczyna czuję się z tym, że za chwilę zostanie matką, i jakie ma przemyślenia.
Myślę, że książka Barbary Kosmowskiej, jest to idealna literatura dla młodych dziewczyn w wieku gimnazjalnym i licealnym, gdy większość z młodzieży odnajduje swoje pierwsze miłości, czuje te „motylki” w brzuchu i w pośpiechu chcą mieć za sobą ten pierwszy raz nie licząc się z konsekwencjami. Książka nie jest zbyt długa a na pewno część dziewczyn po przeczytaniu owej lektury nie myślałaby tak pochopnie. Dzieło po przeczytaniu stawia przed nami pewne znaki zapytania, ale również uświadamia nas jak poważną rzeczą jest ciąża, macierzyństwo, dorosłe życie oraz jak niedojrzała jest jeszcze młodzież w mając lat piętnaście lub szesnaście.
Lena Janowska
Aldous Huxley „Nowy wspaniały świat”
Niedawno skończyłem czytać niesamowitą książkę opowiadającą o życiu około roku A.D. 2500. Ludzie są tam maszynami programowanymi od poczęcia, które odbywa się w laboratorium w probówce, aż do śmierci, która spotyka osoby 60-letnie wyglądające na 20 lat dzięki niesamowitym metodą odmładzania. Książka ta nazywa się „Nowy Wspaniały Świat”.
Autorem tej wspaniałej antyutopii jest angielski prozaik i eseista, żyjący w latach 1894-1963, autor wielu głośnych powieści takich jak Kontrapunk i Niewidomy w Ghazie. Dzieło opowiada o strasznej przyszłości, która jednak wbrew pozorom nie jest taka nierealna. W tym przyszłym „wspaniałym świecie” króluje seks i narkotyk zwany somą, który jednak nie wywołuje żadnych złych efektów ubocznych. Ludzie są podzieleni, podział ten przypomina kasty w Indiach. Nie ma żadnej szansy na zmianę swojego statusu społecznego. Już od czasu gdy jest się płodem ludzie są tworzeni do wybranego celu i warunkowani tak że osoby z każdej kasty uważają, że mają najszczęśliwsza prace mimo tego że niektóre są stworzone prawie jako wolni ludzie a niektóre mają jako jedyne zajęcie pracować na rzecz tych w kaście wyżej. Teoretycznie wspaniały świat, każdy jest szczęśliwy i uważa że to on ma najlepiej. Jednak czy ktokolwiek z nas wyobraża sobie życie w takim miejscu gdzie każdy przejaw indywidualizmu jest surowo zabroniony? Chciałbym też zauważyć ze taka przyszłość nie jest wcale nieprawdopodobna, a możliwe, że już za 200 lat nasze społeczeństwo będzie wyglądać bardzo podobnie.
Uważam, że książka „Nowy Wspaniały Świat” jest obowiązkową lekturą dla każdego człowieka który kiedykolwiek planuje zajmować się polityką w jakimkolwiek miejscu po prostu aby zapewnić że w przyszłość nigdy nie będzie w taka, że nie ma miejsca dla pojedynczego człowieka a liczy się tylko dobro całości. Moim zadaniem dzieło to jest też po prostu bardzo dobrą książką wartą przeczytania, gdyż niesie ze sobą dużo wartości i ciekawej treści.
Tomasz Jęczmień